Dzisiaj krótko, bo to tylko pretekst, by złożyć moim miłym gościom, którzy zaglądają tu zawsze, czasami albo zajrzeli właśnie po raz pierwszy, świąteczne i noworoczne życzenia.
Nie wiem, czy to prawda z tymi mówiącymi zwierzętami, ale rzecz mnie zainspirowała...
O skorku
W wigilijną noc w Dunkierce
skorek szedł po etażerce.
A że północ już za pasem,
„Bóg się rodzi!” – ryknął basem
i pan domu zszedł na serce.
Krzyk rozpaczy
W czas Wigilii człowiek w Śremie
zjadł trzy karpie, barszcz, pielmienie
i gdy poczuł, że już pęka,
„Weźże stary, nie wymiękaj!”
– ozwał z głębi się tasiemiec.
Kolędująca rodzinka
Przy choince w wiosce Lutry
fałsz rozlegał się okrutny.
„Ciszej, bo mnie w ch*ju strzyka!”
– dobiegł z drzewka głos kornika,
który słuch miał absolutny.
W kuchni
W czas Wigilii człek z Osaki
dostrzegł w kuchni dwa robaki.
Chciał je utłuc, a te raptem
rzekły: Fröhliche Weihnachten!
były bowiem to prusaki.
Samotne serca
Po Wigilii człek w Paprotnie
kładł do łoża się samotnie.
„Jak chcesz, możesz mnie pomacać”
– rzekła pluskwa z materaca
i mrugnęła doń zalotnie.
Zakurzona sofa
Po Wigilii Stach ze Spały
legł na sofie ociężały.
„Aleś Staszek utył w oczach!”
– odezwały się roztocza,
czym go trochę zdołowały.
Życzę Wam spokojnych i pogodnych Świąt, a w nadchodzącym roku jak najmniej zmartwień, jak najwięcej powodów do uśmiechu, niewyczerpanych inspiracji w blogowaniu i na tym zakończę, bo nigdy nie byłam dobra w składaniu życzeń :)