laenia laenia
2624
BLOG

Limeryki z dreszczykiem

laenia laenia Rozmaitości Obserwuj notkę 120

 

Czyli coś w sam raz na czas okołozaduszkowy. Tym razem mało pikantne, wręcz bardzo łagodne i niewinne – uprzedzam, by nie było rozczarowania.

 

 

O upiorze
 
Ujrzał pielgrzym, jak drogą do Prady
biegnie upiór potworny i blady.
Padł człeczyna zemdlony,
ten go cuci strapiony:
Ciii… trenuję do uniwersjady!
 
 
O strzydze
 
Dojrzał kiedyś gajowy ze Śródki
straszną strzygę opodal wygódki.
Padł ze strachu i kona,
strzyga też wystraszona:
Ja se tylko tu zbieram jagódki!!
 
 
O wodniku
 
Zamigotał wśród pól błędny ognik -
to przez bagna przedzierał się wodnik.
Klnąc: Wciąż trudzić się muszę,
są wszak z Unii fundusze,
ułożyliby tu, k*rwa, chodnik!
 
 
W terenie
 
Ujrzał kiedyś leśniczy w Hucisku,
jak straszydło jakoweś po rżysku
bardzo szpetne się szwenda.
A to była Kolenda,
tyle że bez tapety na pysku.
 
 
O młodym wampirze
 
Młody wampir, co żył na Mazurach,
pięknie śpiewał - i solo, i w chórach.
Gdyby dość nierozumnie
nie zatrzasnął się w trumnie,
byłby z niego dziś drugi Kiepura.
 
 
O starym wampirze
 
Stary wampir ze wsi Kurozwęki
bardzo czule o swoje dbał szczęki.
Krew szczoteczką z nich ścierał,
a gdy do snu się zbierał,
do maleńkiej je wkładał trumienki.
 
 
Limeryk filipiński
 
Napadł wampir raz w mieście Manila
na turystę, co wracał był z grilla.
No i poszedł do piachu,
bo turystą był Kwachu
i miał pięć koma osiem promila.
 
 
O wampirze pechowcu
 
Pewien wampir, co ze wsi był Krzywe,
lubił straszyć dziewczęta cnotliwe.
Gonił raz dwie druhenki,
ale wpadł do studzienki
(jakiś złomiarz zajebał pokrywę).
 
 
 O duchu
 
Duch endeka z okolic Przasnysza
straszył nocą Ryszarda Kalisza.
Cały dom w jękach, szmerach,
ale Rych spał w stoperach,
przez co ducha zupełnie nie słyszał.
 
 
O zjawie
 
Ujrzał nocą człek pewien w Muszynie
zjawę z kosą, co wolno doń płynie...
Więc uczynił znak krzyża,
sądząc, że śmierć się zbliża,
a to pradziad był jego, kosynier.
 
 
Zobaczyć Neapol...
 
Rzekła kiedyś kostucha w Napoli,
że od kosy już ręka ją boli
i że ledwie jest żywa,
no więc z miasta wybywa
i wszelakie przysłowia p...doli.
 
 
 
laenia
O mnie laenia

Armaty ukryte w krzakach, czyli blog limerykowy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości